“Z(wy)myślenia” [m in. o Kongresie Kultury Polskiej w 2000 roku]

   6.12. b.r. przed 22-gą w Pr.2 TVP odbyła się rozmowa G. Torbickiej z Prezesem TVP R. Kwiatkowskim, Przewodniczącym KRRiTV J. Braunem oraz dyrektorem Teatru TV J. Wekslerem, na temat mającego otworzyć swe obrady Kongresu Kultury Polskiej i roli telewizji publicznej w misji tworzenia kultury. Mistrzowskie samozadowolenie prezentował Prezes TVP, który z lekkim zniecierpliwieniem odparł cień zarzutów stawianych przez G. Torbicką, racząc gawiedź wypowiedziami spełniającymi rolę dyżurnego, uniwersalnego gotowca, niekoniecznie z okazji KKP. Jego zdaniem telewizja publiczna tak doskonale wypełnia swe posłannictwo i kulturotwórczą rolę, że wdzięcznym widzom pozostaje dziękczynna celebra. Wygłoszone pryncypialnym tonem expose, nie dało szans przywołaniu tematu, że w telewizji kultury przez duże K tyle co kot napłakał, a to co jest, mogą oglądać cierpiący na bezsenność emeryci, boć to pory nocne.
   ący KRRiTV mówiący prawdy oczywiste jako prawdy objawione nie uczynił z jednak oręża w misji rzekomo spełnionej. Dyrektor Teatru TV ma powód do radości, bo zrzucony z 20.00 na 21.00 teatr, pozostał jednak w godzinach największej oglądalności i jest to pewnie jedyny kompromis telewizji publicznej z widzami, mimo że oglądalność nie rzuca na kolana (1-1,5 mln widzów). Tym bardziej oburza np. fakt likwidacji emitowanego krótko w Pr.1 TVP, znakomitego programu o książkach Witryna, profesjonalnie prezentowanego przez M. Chojeckiego. Wybornie rekomendowane, były skarbem samym w sobie. Nadawany przed północą zawierał rzetelną i kompetentną informację o książkach godnych omówienia. Miał bardzo dużą oglądalność (800 tys. widzów) i spełniał nieocenioną rolę żywej reklamy książek, które w następnych dniach znikały z półek księgarń. I został zdjęty. A stwierdzeniem o spadku m.in. czytelnictwa rozpoczęła swą wypowiedź G. Torbicka, która mogła użyć tego faktu jako argumentu w dyskusji, by zasygnalizować, że spece od kreowania wizerunku kultury w TVP nie zawsze wiedzą najlepiej.
   Spadające czytelnictwo stało się też przedmiotem wyjątkowej troski nowej dyrekcji Pr. III PR, która zamiatając po poprzednikach, rozpoczęła kreowanie nowej kulturalnej rzeczywistości od likwidacji znakomitego cyklu Książka tygodnia, zastępując go żałosnymi popłuczynami, za to w bełkotliwym, młodzieżowym (bez)stylu. A pomysły, które przedstawiła na kuriozalnej konferencji prasowej podczas wrześniowych krajowych targów książki, rzucały z rozpaczy na kolana. To przykład związany z książką. Aktualnie na falach Trójki bez skrupułów zarzyna się kulturę przez duże K, co stanowi skandal, przykład patologicznego rozwoju koterii  klubu wzajemnych adoracji oraz niechlujstwa dziennikarskiego najwyższej próby.
   Bardzo dziwi fakt, że KRRiTV, w kontekście wypowiedzi J.Brauna nie wyciąga wniosków, a właściwie konsekwencji wobec decydentów zmian personalnych w Pr.III PR, zwłaszcza na okoliczność KKP i zapowiedzi premiera J. Buzka ogłoszenia 2001 Rokiem Kultury Polskiej.
   Rozmowa ilustruje powierzchowność intencji oraz okazjonalną kurtuazyjność bowiem rozmówcy między wierszami sygnalizowali, że to polityka decyduje o kształcie kultury w publicznej telewizji. Czyli dyskusje wszelakie to Sztaudyngerowskie “łapanie tęczy do sieci pajęczej”. Można zatem życzyć sobie, aby odbywający się KKP przyniósł zatrzymanie galopującego giganta spotworniałej kultury masowej (czytaj: musowej), w imię racjonalnego wykorzystania posiadanego potencjału twórczego i czerpania z ocalałych zasobów, który ten potencjał stanowią. Ratowania tego, czego zamerykanizowany potwór nie pożarł, a co jeszcze znaczy naszą tożsamość narodową.
   Polskie publiczne radio i telewizja, stanowiły do niedawna jedne z najbardziej ambitnych mediów na świecie. Akceptując konieczne zmiany cywilizacyjne i przemiany kulturowe, nie należy jednak bezkrytycznie przenosić wzorów wszelakich lecz dać szansę racjonalizmowi, odmówić ignorancji, bo przecież nic nie straciły na aktualności słowa I. Krasickiego: “prawdziwa cnota krytyk się nie boi.”